Arsis


Epsilon Eridani


Płyniesz. Zanurzona w kosmicznej rzece czasu…

Dzisiaj jest wiatr, który wieje w takielunki bomów. Szarpie za koszulę, plącze długie włosy…

Noc spada plejadą gwiazd
przez odmęty
chłodne i ciche…
… przez obszary najgłębsze…

Księżyc w strumieniu, w szumiącym nurcie.
Odbija się i lśni. Rozwiesza skwapliwie sposępniałą twarz…

Jesteś
tam?

Jesteś,
lecz
nieobecna…

Jesteś?
Bądź…

Ja, jestem…

Spójrz!

Błądzę
i drżę,
okryty
chłodem
świetlnych lat
w tym sanktuarium pustki i opuszczenia…

W tej nostalgii emanującej kryształowym blaskiem, co muska mnie po zmarszczonym
od myśli czole…

Gładzi…

Podążam daremnie przez wodę zimną
w akompaniamencie trzeszczących masztów, łopoczących żagli…

Bądź…

Ja, będę,
choć ―
tak
jak ty
― milczeniem…

Podążam wytrwale, mimo że błyskasz na skraju srebrzystą pletwą. Nieuchwytna.

(Włodzimierz Zastawniak, 2022-09-04)

***

https://www.youtube.com/watch?v=xRArHQFhBgM



https://truml.com


print