Marek Gajowniczek


To był maj...


To był maj, śpiewała Saska Kępa
"Czerwoną Kalinę".
To był maj, słyszano o postępach
w boju o Ukrainę.
.
Rejestrowano gościnę w urzędach.
Uciekinierom osychały łzy
i szybko Zachód uczył się na błędach,
za jakie zwykle płaciliśmy my.
.
Oj! Dziadku mowią mi
To chyba ci się śni.
Na Youtub nie ma prawdy krzty.
Jest informacja przesiewana
co dzień do wieczora od rana.
Cenura czuwa. Głupiś ty!
.
To był maj, wierzyć się bardzo chciało.
Kwitły kasztany, pachniał bez
i wielu śmiało szło na całość.
Mniejsza, co było... Jest jak jest!
.
W sukces piosenki wierzyła publika,
a ostatecznie zaszczytem był finał
i satysfakcję miał pewien krytykant:
"Ważny jest koniec - nie jak się zaczyna!"
.
Ta wojna pozornie jest nasza
i lepiej żeby została za miedzą!
Lecz nie ucichnie głośnych mediów straszak -
bębenek tych, co zawsze więcej wiedzą.
.
Siły są pewnie na wszysko gotowe
i nie czekają udziału seniora,
gdy lada moment coś im może spaść na głowę!
Oj! Głupiś ty! Tabletkę wziąć pora!
.
Czarnowidztwo - to nie to!
Może także Polskę r o z w e s e l i m o?



https://truml.com


print