Deadbat


Wojna


W nieczuły bat pragnień
który tnie skórę mojego bębna
wlewam kolejne pragnienia
oczekując spełnienia

w pustkę rozległych krain
wdmuchuje swoje natchnienia
zdziwiony że nic to nie zmienia
i tylko ja sam więcej krwawię

Niech mojej podróży towarzyszy światło
inne niż to co sam posklejałem
Niech mojej drodze towarzyszą znaki
inne niż te które sam ostrym narzędziem wyciąłem

Oto największe pragnienie
pragnienie przetrwania
oto jego pień korzenie gałęzie i liście
wiem że pragnienie to jest nie do spełnienia
lecz że będę zabijał i rabował aby je spełnić
wiem już także

że

wojna jest drogą świata
i świat rządzi się wojną
złudzenia dobrej woli są niezwykle kruche
nietrwałe i ulotne pragnienie nieranień

Sun Tzu naszym bogiem choć nikt go nie nazwie
i silniejsza armia naszym największym marzeniem
(nieudolnie czasami skrywanym)
I kiedy to nasz porządek zapanuje nad światem
przecież żadna wojna więcej nie powstanie

prawda?



https://truml.com


print