Robert Hiena


.


Onanizując swój umysł
obśliniłeś całą duszę
w dziwnym odruchu radości
gdy powoli defekowałeś
swoje dawne zmysły

A dziś na nowo chrapiesz
tym co drażni innych
zaś dla ciebie śpiewem
idących na rzeź dzieci
zaglądających do komina

Żyłka wychodzi wtedy
na myśl o otoczeniu
jakie zabiera ci ostatni
tlen, jaki ci został
Po ostatniej krucjacie



https://truml.com


print