sam53


Święta niedziela


spacer w parku
miedzy lipami wiatr kołysze
przyjaźnie dotyka policzków
całuje chłodem usta

hej hej - to do mnie nie do mnie
wietrze wietrze sprawdzasz czy kocham
wyszedłem na spotkanie z cieniem
o tej porze wiosną podaje rękę
lubię gdy jest przy mnie
mój cień wierny jak pies

od świtu kiedy słońce wstaje
gdy sen o miłości zajmuje myśli
wspomnienie pierwszego pocałunku porusza wyobraźnię
chcesz wiedzieć co będzie później

wietrze wietrze
zakręć zawiej
nim lipy zakwitną nasze cienie będą jednym

️pocałuj na szczęście



https://truml.com


print