Marek Gajowniczek


W strefie śmierci Mariupola


W strefie śmierci, w mgle wojennej
trwa bestialstwo mocy ciemnej,
a modlitwy "Pod obronę..."
w morzu łez są utopione.
.
Wlecze dymy czas - morderca.
Sceny rozdzierają serca,
a marzenia pokolenia
przysypuje czarna ziemia.
.
Pył popiołów po wybuchach
w ludzkich współczucia odruchach
zamknąć oczy światu każe
na to, co czynią zbrodniarze.
.
Tylko Matka nad mogiłą
polityczną rację zgniłą
przeklinając - nie chce żyć.
Mariu dla niej znaczy śnić.
.
Ale Zachód niech dziś nie śni,
wsłuchany w Maraton Pieśni,
lekceważąc Poświęcenie,
bo mu też "zrównają" ziemię
i nie pozostanie ślad
gdzie ostatni żołnierz padł.



https://truml.com


print