Arsis


Nierzeczywista III


Niedosłyszę, co do mnie mówisz, bowiem zagłusza cię szelest liści, ciepłego wiatru, odmętów
czasu…

Słoneczne prześwity na twojej twarzy,
na mojej…

… śpiew ptaków niesie się nieskończony…

Powiedz mi… tak wiem, milczysz… Przepojone milczeniem twoje usta,
twoje dłonie
nieruchome, blade…

… jesteś,
nie
ma
ciebie…

… daleka, odległa… bliska…

I znowu dotykam twoich skroni, przedzierając się przez burzę rozwianych włosów…
Jesteś taka nierzeczywista, odrealniona, przejrzysta tym tchnieniem gorącego lata…

Obejmuję ciebie, przeszywając próżnię, obejmując drzewo, całując pachnącą żywicą korę…

Szepcze do mnie,
wywołuje moje imię…

Skąd
wie?

Jakim
cudem?

… wśród zgiełku owadów
roztrącających powietrze,
wśród wieloziela, wśród skwaru…

Przede mną cień rozbujanej gałązki zastyga…

(Włodzimierz Zastawniak, 2022-03-01)

***

https://www.youtube.com/watch?v=ZOIe_vDjZ14



https://truml.com


print