Marek Gajowniczek


Ajudah


Tnie białą pianę fal kipieli
Samotny okręt obcej flagi.
Ostrzega tych, co wpłynąć chcieli,
Ale zbrakło im odwagi.
.
Czeka Odessa - port ostatni,
Aż wrzeć przestaną wichry wojny
I poluzują więzy matni
Otaczający miasto zbrojni.
.
Samotny maszt na czarnej toni
Śledzi porywy krymskich burz.
Misto uprzedzi - nie obroni,
A burza tu się zbiera już...
.
Grad spadł na skały Ajudahu,
Na maskowane Iskandery.
Po falach poszedł powiew strachu.
Kazano mocniej trzymać stery.
.
Nie ma poezji w burz obrazie
Dopóki jest aura zła.
Pozorny spokój jest narazie,
A w głębinie napięcie trwa.



https://truml.com


print