Afrodyta


„Katedra” Bagińskiego


Wiotkie strzelające w górę mury przybliżają
pulsujące wnętrze, do którego prowadzą
ramiona przerośniętego drzewa.

Pierwsze promienie budzą wysmukłe okna,
ażurową konstrukcję, delikatny splot żeber.

Wędrowiec, ruchomy świecący punkt
pośród rozłożonych w półmroku konarów,
trzyma pochodnię. Odwzajemnia żywe spojrzenie
kamiennych oczu strzegących wielkiej bramy.

Oślepioną blaskiem twarz przykrywa siatka
zmarszczek gęstniejących w lustrzanym odbiciu
zakrzywionego sklepienia.

Gotowy do przejścia pokonuje przestrzeń,
aż jego dłoń wrasta w kostur, obficie

puszczając gałęzie. Gdy wnikną głęboko
w strukturę katedry, tracą fizyczność
i wkraczają w wyższy wymiar.

https://www.youtube.com/watch?v=VbcLWGoP1I4
link do krótkometrażowego filmu Tomasza Bagińskiego



https://truml.com


print