Arsis


Umarła twarz


Powiedz mi, powiedz, zjawo, tajemnico… Wchłania mnie półmrok pustego pokoju, głęboki fotel…

Ogromna twarz księżyca wypełnia szczelnie witraże okna…

… szepty, ciągłe szepty w mojej głowie, ktoś wciąż do mnie mówi poruszając sinymi wargami…

Na podłodze ― srebrna powłoka, akceleracja cząstek…

Ktoś, wciąż mówi, namawia, ostrzega…

Testy nuklearne…
Nowotwory,
malformacje…

Humphrey Bogart, John Wayne, Gary Cooper, Pedro Armendáriz, Agnes Moorehead, Dick Powell,
Susan Hayward…

… migracje zrakowaciałych komórek…
Szarozielone stepy, szare pustynie,
pożółkłe plakaty, czasopisma, gazety…

Lata 50., 60. XX wieku…

Rozbryźnięty mózg Kennedy’ego na oparciu samochodowej tapicerki…

… noc miażdży moje skronie,
pulsujący ból przenika ciało…

W radiowym głośniku głosy, wciąż głosy…

Kurz i pajęczyny,
falujące zasłony...

… szepty przeszywające czaszkę…

Głos umarłej niedawno mojej matki, a może umarłego ojca, który się czegoś dopomina, a zapomniał za życia…

Westchnienia,
płacze,
lamenty…

… zakurzone archiwum…

Fioletowe stemple: ściśle tajne, niejawne…

… układające się w pajęcze wzory zacieki na ścianach, suficie…

Na balkonie:
Martin
Luter King…

Napromieniowane Las Vegas…

… tajemnica
Przełęczy
Diatłowa
― historia bez końca…

W lustrze
stojącego trema
― widma umarłych…

… w lustrze ― moja ― umarła twarz…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-12-29)

***

https://www.youtube.com/watch?v=qvf48kKEDKQ



https://truml.com


print