sam53


lato... cóż lato


I znów przychodzisz świtem do mnie
w gwiazdach srebrzonych marzeniami
rzucasz poświaty jasny promień
byśmy się mogli jeszcze nażyć

z rozbłysłej zorzy znad firanki
dokładasz słońcu barwy złota
tak jakby w lipcu każdym rankiem
dzień chciał nas z nocą jeszcze poznać

z uśmiechem wtulasz się w ramiona
(skąd wiesz że dzisiaj jest sobota)
ech zapomnijmy się znów w wiosnach
lato
cóż lato
chcę cię kochać



https://truml.com


print