Marek Gajowniczek


Alabama (pastisz)


Kto w czas pandemii do lekarza trafi,
Wpadł w zaślepienia noc.
Choć błyszczy wciąż w aptecznej szafie
Szczepionek różnych moc.
A wszyscy nimi obdarzeni
Chwalą wybór i sort.
Diabeł raduje się z pandemii.
Bogaci się jak lord.
.
O - mówi diabeł - to nie dramat.
Sposobność się nasuwa sama!
Szczepionka musi być sprzedana!
Przysłuży mi się Dobra Zmiana.
.
Do ognia diabeł zrzuca leków prochy,
Pandemio! Otwórz piekłu drzwi!
Nie trzeba bać się ani trochę,
W uśmiechu mruży brwi.
Korzyść i straty miesza diabeł pyskiem,
Obietnice składa u nóg.
Terminy długie jak most San Francisco,
Krótsze niż składał Bóg.
.
Mydła na rynku nie są drogie.
Ogonem kręci diabeł, he!
Maseczki białe noszą aniołowie,
A masek czarnych nie.
Prawda być musi maskowana!,
Reklama wiecznie powtarzana!
Lubiana i akceptowana -
Na brzuchu piekieł zbudowana.
.
Co czynić jeżeli źle trafię?
Stróż anioł włosy z głowy rwie,
Ty z diabłem w sercu siedzisz na kanapie -
Po co te dawki dwie?
Czas genetyczny cocktail miesza,
Karaluch tłucze głową w szkło,
Rząd nakazuje i zwiesza,
Decyzji różnych sto.
Jeżeli płaczesz, otrzyj łzy wacikiem,
Jeżeli kochasz, maskę kup.
Nie przejmuj się testu wynikiem!
Świat leży u twych stóp.
.
O - mówi diabeł - to nie dramat.
Sposobność się nasuwa sama!
Szczepionka musi być sprzedana!
Przysłuży ci się Dobra Zmiana.
O - dzisiaj przyjmij znak na ramię,
Albo na czoło szóstki trzy.
Pod dywan swe nadzieje zamieć!
Był dobry czas? Jest zły!
.
Na czarnowidztwo w Alabamie
Miejsce stosowne jest.
Dziś - obojętnie co się stanie.
Przeszliśmy Nowy Chrzest!
Rozkosz i gorycz zna Noemi -
Starego bluesa treść.
Diabeł rozgościł się na Ziemi.
Niełatwo kłamstwo znieść.



https://truml.com


print