Towarzysz ze strefy Ciszy


Fort też musi na siebie zarobić


{na fali zastanowień żonkilowych}

Kiedyś z nich zrobią bohaterów-
To była oczywistość spostrzegawczych
Bo to jest trochę jak
Zamówienie na nobla
Dla Obamy czy Einsteina
Bez pewnych zjawisk posypią się
Nawet piramidy

Tymczasem w innym świecie
Ludzie offlajn- bo tacy jeszcze istnieją
Czasem
Idą na grzyby w lasy Palędzia czy Zakrzewa
Psy spuszczają ze smyczy-żeby po domach nie srały
Piją na kościach pędzone bimbry
W kościach skrzypiących lasach

W forcie siódmym może kiedyś będzie magazyn
Może będą nagrywać atawistyczne pornole
Może jakas disko knajpa koneserów stęchlizny
Niech wreszcie szrot na siebie zarobi
W tym świecie co tak trzeba

W Żabikowie będzie pole golfowe
Dla znudzonych w pół drogi
Na otarcie obrzydzenia
Że czasu podróży ich nie doceniają

A ja będę tam chodził
Na przekór wszystkim
Jak sól w oku będę
Opowiadał wam o pradziadku
O kuzynie babci
O psach smażonych

Boję sie jednak waszych pytań
Tlumaczenie goryczy
Struktur świata
Dlaczego niektórym
Nie dane będzie
W proch sie obrócić



https://truml.com


print