Towarzysz ze strefy Ciszy


Dualizm literowo-falowy


Kto by pomyślał ze tak łatwo
Przyjdzie udowodnić że
Poezja jest falą

Bierzesz garść liter i rzucasz
W spienioną ciszę bieli kartek
Spiralą czarnych znaczeń
Rozejdzie sie promieniście słowotok
Garby co wartościowszych głosek
Góra - dół góra - dół
Jak w tanim pornolu
Rozstąpi się może
Na czerwono

I cóż mamy począć my
Wierszokleci
Spod ciemnej gwiazdy tułacze
I z Bożej łaski - poeci

Gdy Bóg juz sam
Wszstkie dobre wiersze napisał
A nam patrzy na ręce

Jeśli nie będzie ludziom
Sprzyjać obiecaną miłością
Następną garścią liter
Udowodnię - ze Go nie ma



https://truml.com


print