RENATA


przykry banał a żonie wstyd


takie szczęście idealne jak z powieści
nic nie brakuje można by powiedzieć
mąż zgodny pogodny aż za spokojny

a żonie tej szaleństwa się chce
flirtu romansu ale nie rozwodu
ot gdzieś w hotelu w pośpiechu
majtki ściągnąć z byle kim zapłonąć

więc drogi mężu jedz na działeczkę
żonka już wolna zabawi się troszeczkę
w kotkę policjantkę pielęgniareczkę

podejrzewając niemoralność żony
mąż kupił dyktafon i w pokoju położył
i już nie było miło i pięknie
serce stanęło i zaraz pęknie

mąż pijany jechał załamany
każdy by mu wybaczył tą wódę
a on walnął w drzewo i umarł

ona płakała kochanka już nie chciała
bo diabły szeptały jej do ucha
mąż będzie słuchał oj będzie słuchał



https://truml.com


print