Towarzysz ze strefy Ciszy


Do Tadeusza Różewicza


Całą tamtą wojnę


Spakowałem w jeden plecak
A nieprzespane noce upchałem
W jeden śpiwór

Wspinam się na lodowce księgozbiorów
W dziczy bibliotek zawsze
Odbijam najwyższą palmą

W puchowym przyczajeniu
Zrobiłem Ci jedno tylko zdjęcie
Z bardzo długim czasem wygaszania

Kolejne życie
Nabite w butelkę
Gotowe do strzału



https://truml.com


print