Towarzysz ze strefy Ciszy


Kajzerka


To wcale nie jest takie łatwe
Napisać wiersz który
Broni się czytany w przód i wspak

Przesuwać słowa, domysły
Czasem przemilczenia
Po mapie kartki - unikając zagięć

Koncentrycznym zagęszczeniem samogłosek
Stworzyć taki nadmiar treści na jednym marginesie
By po skołatanych nocach bezsennych
Potach i hektolitrach eteru
Sarinu i mgieł na oczach
Móc znów bez skrępowania
Ulotność myśli w komfortowych rozkwitach ulokować

I w wersach nieskończonych od lewej do prawej czytanych
Budzić sny - bezwstydne
Bez ograniczeń
Puszczać dym w wieczne jutro



https://truml.com


print