sam53
Podobno
kolejny zimowy wieczór  
z siarczystym mrozem za szybą 
jeszcze wczoraj przesuwałem palcami 
gwiazdy po suficie
licząc oddechy przed pocałunkiem
budowałem mosty naszym liniom papilarnym
dłonie o dziwo odnajdywały się same
rzucaliśmy w siebie słowa kwiaty czasami śnieżynki 
rano czas zeszklił drzewa
słońce wzeszło piętro wyżej 
ciągle układam twój cień w kostkę
podobno zimą szczęście tylko ociera się o nas jak głodny kot 
prawdziwe przytula się jeszcze jesienią 
i chwyta za serce
https://truml.com