Ośmiorniczka


Majętna inaczej


ten smutek we mnie tkwi od zawsze
nie ogranicza obcych marzeń
i oczu które nie chcą patrzeć
gdy się dokładniej palcem wskaże

na niejasności wątłych wierzeń
zakodowanych podświadomie
i choćby jeden współczuł szczerze
wciąż uwięziona po złej stronie

nie ufam nawet samej sobie
jestem jak czarnych myśli zgraja
największym lękiem bywa człowiek
gdy beznadzieją los oswaja

nadejdzie moment kiedy zgasnę
potrzeba czasu nie wiem ile
dlatego konsekwentnie właśnie
oszczędzam słowa na tę chwilę

bo żal co we mnie tkwi na stałe
jest wart ciut więcej niż ja sama
zawładnął myślą duszą ciałem
i obietnice wszystkie złamał

gdy sensem znaczeń płonie cisza
zakładam puentę wokół szyi
choćbym skończyła się już dzisiaj
nikt mnie już jutrem nie pomyli



https://truml.com


print