Marek Gajowniczek


V jak Vendetta


Chciał iść chory na wybory
tak, jak chodził do tej pory,
ale wśród licznych protestów
nie doczekał testu tekstów.
.
Nie był jeszcze odkażony
i pozostał obrażony.
Wziął do serca dobre rady,
a kopertę... do szuflady.
.
Nie tłumaczył żonie przyczyn.
Nie przeczytał, nie przeliczył,
a nie miał pod ręką kosza.
Nie spodziewał się już grosza.
.
Od tygodni śnił koszmary.
Plus dla wszystkich? Nie dla dla starych!
Znudziła go polityka.
Spodziewał się komornika.
.
W przedwyborczą zapadł ciszę.
Nic nie skreśli! Nie podpisze...
Wciąż panicznie bał się chorób
za potwierdzeniem odbioru! 
.
Obejrzał " V jak Vendetta"
i w wiosenny zapadł letarg. 



https://truml.com


print