Yaro


jesień


krok po kroku
odchodzi lato
jest co powspominać
zwiedziłem kilka miejsc
 
 jesień się gości
spadają liście zwiędłe
sucha z delikatnym w słowach wiatrem
 
pozbieram kilka kasztanów
rozrzucone po dębem żołędzie
ucztą dla dzikiej zwierzyny
muchomory jakże piękne nie do zjedzenia
cieszy się źrenica oka
koloru nabiera złota łąka
 
ptaki odleciały będą głosić światu
nowiny o polskim kraju
 
gniazdujemy w tym samym miejscu
może wyjechać się uda
do świata marzeń kolorowych snów
 
złota jesień niesie niezapomniane chwile
zawsze jest różnie nigdy tak samo
 
pory roku mieszają się jak szczęście w życiu
potrzebuję zmiany
potrzebuję miłości
delikatnych spojrzeń
ust dotyku
 
spokój dookoła cztery ściany
zamykam się o zmroku
w okno zerka księżyc
jasna otoka pięknej jasnej nocy
szelest liści kroki jesiennej pory



https://truml.com


print