Krzysztof Konrad Kurc


Klęska urodzaju



Klęska urodzaju


 


tak daleko jestem by oddać wszystko


staje się nieważkie


bóle kolana i próby zrozumienia snów


też mają swój czas


rozginam sekundy w elipsy skojarzeń


z dzisiejszą niemocą


senność nie robi sobie przerw na noc


maszyna wschodów


przycichnie po kilku słowach modlitw


bóg wie od którego


z nie bogów wezmę rozumienie świata



https://truml.com


print