Pi.


odmrożenia


skądś napłynął ten brak łaknienia na życie. a jeśli to serce 
się zatrzymało i nie można skutecznie weń pstryknąć? wcale 
nie chcesz grzać, napędzać, gonić i karmić te resztki mnie.

fale wiecznego chłodu po rozrytych aortach, krwionośnych 
zimnowodach, aż po zrosty najpodleglejszych włosowatych 
w zbyt obojętny szron na końcach palców. gangrena na bank!

kiedyś tak chciało mi się ciebie chcieć, dotykać, pragnąć, śnić. 
dziś na wzruszanie ramionami szkoda nam słów i domysłów, 
prawo bezemocjonalnego ciążenia: siła odpychania biegunów.

toksyczne otępienie - idę na dno, bo fizyka, ta nieczuła franca 
też już przeciwko mnie. kiedyś ci przejdę przez życie. kiedyś ci 
przejdę przez myśl. kiedyś tam, kiedyś - gdy mi przejdziesz.



https://truml.com


print