konrad koszal


ROZSTANIE


Mściwość przychodzi nad ranem
uderza cieniem czynów,
namiętnym kształtem wyrzutów,
łamie ustaloną linię trwania

Przerażona utratą stabilności
Afrodyzjak naiwnych

Kobiecy charakter czułości za coś

Wpatrujemy się w okno zaszronione ujemnością zimy
Popielniczka w pudełku od zapałek
Milczenie zamienione
w obojętność wypalonych arii.

Nasze libretto bycia.



https://truml.com


print