Pi.


czas strat


koniec grudnia. zima udaje że przyszła. wcześniej 
jesień pożartowała, że poszła. cały rok zresztą jakiś 
mocno oszukany. najpierw obiecywał, obmacywał,

kusił możliwościami. gdy zastygłem po uniesieniach 
w apetycie na następne - pokazał srogiego wała. tu cię 
mam! zrywaj kartki, odliczaj dni, osiągaj łatwe nirwany,

ale nie myśl o żywych nagrodach. nawet w kalendarzach 
trzeba czytać to co szarym maczkiem. nikt już nie daje 
gwarancji na miłość. nikt nie wymienia czasu na lepszy.

jeśli przyzwyczaiłeś się do dobrego, to przyzwyczaiłeś się 
do wszystkiego. będą niespodzianki, bo idzie czas strat. 
niby zwykły koniec grudnia, a taki zwykły koniec świata.



https://truml.com


print