Yaro


czarnowidz


w dosłowność przystrajam cię
w każdą nocy czerń 
każdy dzień niby inny 
podobny twoim słowom 
 
 
zakładam kajdany życia 
ukucia stalowe są zimne 
ciężar słów spadających 
podobnym gromom haraczą duszę 
 
 
przemęczony boleścią 
wieszam się na krzyżu 
zadając pytanie dlaczego 
każdą chwilą cierpię za nic 
 
 
natura pozwala nam na całe mnóstwo 
wskazuje drogę którą pójść mógłbym 
w moralnym kanonie konam 
wychodzę ze skóry bo ten który
zmartwychwstał bywa u mnie czasem 



https://truml.com


print