Yaro


słowa


polna droga piaszczysta
dookoła pachnie chlebem 
kłos zerwany na wypieki 
żniw końca nie widać 
 
podzieliłbym chleb pomiędzy wszystkie głodujące narody 
między dzieci starców i chorych 
ciałem chleb i winem popić 
przełknąć słowa Boga 
 
usnąć w błogim śnie 
bez butów i pokochać ludzi 
wzniecić iskrę nadziei 
zbawić świat od powrozów



https://truml.com


print