Yaro


wczesna wiosna


ze śpiewem ptaków wiosna nadchodzi
niebo mruga gwiazdami 
księżyc mój mały książę 
na róże za wcześnie 
 
mgły częściej zakrywają wspomnienia 
nigdzie się nie wybieram 
pająk tka sidła na przyszłość
 
wyczekuję zieleni i ciepła
tego pierwszego zakochania
układam słowa na wiersz
ciągle gadam ułożę  zdanie 
 by dobrze było pomiędzy sercami 
 
chwyć mnie za dłonie niech zapłonie z iskry płomień 
na polach stopniały skąpe śniegi  
słupek rtęci podnosi poziom w sercu nadzieja
kniei ramiona kołyszą się na pierwszym ciepłym wietrze
 
wiosna w  głowie puszcza pąki 
myśli bardziej roześmiane
kocham te pierwsze kroki 
narodziny niebawem
 póki co śpij mój mały brzdącu
by zbudzić się  do życia wczesną wiosną
przynieść chęć i radość bycia



https://truml.com


print