zingara


kulisty piorun


zbłąkany w szczerym polu snuje opowieści -
o rżysku na nieurodzajnej ziemi, które w nocy odżywa, 
krwawi od pokaleczonych stóp, unosi kurz. 
drapiąc niebo

spada kwaśnym deszczem.
chorobą popromienną - wsiąka
w głąb jądra naszej planety, 
po czym wybucha gorącą cieczą

zastygłe arcydzieło, niczym postać odbija się 
w słonecznych promieniach 
- nie dotykaj, bo przy zetknięciu z odciskami 
zaklęcia staną pod ścianą męki



https://truml.com


print