Yaro


bądź sobą


jestem sobą nie inną osobą
oddycham wolnością
garściami ślę całusy
nie jestem obcy jestem żywą istotą
 
 
 
dryfuję w szalupie 
maszt na nim żagiel
z garścią wiatru
napełniony ocean łzami
 
błądzę palcem po mapie 
 
 
sekstans namiary odczytuję na niebie
falowanie przychylne wiatry
 
spokój przed burzą
latające ryby
 
albatrosy długonose
 
 
 
za horyzontem rodzą się nowe horyzonty
ziemia okrągła
 
jak pośladki kobiet w portach miłości
zatrzymuję kilka nocy na pamięć
rum krąży w żyłach na amen



https://truml.com


print