Belamonte/Bożydar


Zadomowienie zwierząt (z tomu Odwrotny Ulisses)


Wstępowanie
w ogień lub wodę
kąpiel ożywcza w źródle i wylewanie się

Fetysz do zdobycia
owładnięcie
lub opłatek

Dusze to baloniki
złudzenia przechadzające sie przez świat
swój, nieswój

Niech Cię Uściskam
mówi Wąż
Obudził go ryk Hipopotama

Ukocham Cię do końca
Wiem że tego chcesz
Ofiaro

Za kratami ścieżki dla stóp
Pani Ryś spogląda przez okno
w swoje prawie ludzkie oddalenie od duszy

Życia do którego nie jest się zdolnym
albo w gąszcz lasu, który stał się wzywającą kaplicą
nieosiągalną dla naszej wody lub ognia

Tęsknota wody i ognia
za wodą i ogniem
i walka o trwanie w ruchu i zgodzie

Więźniowie
Upadli z gwiazd
Wolności chcą z ręki odległej Matki

Nie rozumieją idei zbliżenia między rasami
podnosi się wielki krzyk
rozszarpany Jezus, krew, zdjęcia, zastrzyk, kula w łeb

Nie chcą i nie potrzebują człowieczeństwa
krat
tylko żyć na łonie pająków i mchu

i żeby nikt nie robił im tej wielkiej krzywdy
odebrania życia za życia
to samo mówią te łagodne, niedrapieżne z dawnego przypadku

Morze pochłania każdy dramat
ślady na piasu
gruszki ulęgałki turlają się molem w nicość

Grawitacja ruchu w bezruch
w inny ruch, wieczny ruch
w łono morza

Ale możliwe jest porozumienie
Wystarczy otworzyć kraty
A pani Ryś pobiegnie

papugi polecą
węże popełzną
ryby odpłyną

woda płonie
ogień płynie
anioł ognisty blond, czy można ją siebie zadowolić?

Wcielenie Pani Ryś sprawia że
zająłem się ogniem
i chciałbym latać pełzać płynąć za nią

by się porozumieć trochę inaczej
niż porozumienie butów i nóg, łabędzia i gapiów
odpoczywających na jednej gałęzi owoców geniuszu

Człowiek jest w klatce
lęków obaw pychy żalów
a domem zwierzęcia jest cały świat



https://truml.com


print