Yaro


prośba o lepszy dzień


deszczu taniec po parapecie 
niedomknięte okiennice
tłuką o futrynę z wiatrem
co przynosi ulgę samobójcom
wspina się na szczyty gór 
 
rozkładam ramiona w modlitwie
wypatruję odpowiedzi Boga 
mam jedno pytanie
ile jeszcze 
człowiek będzie katem dla bliźniego
 
przyjdź jak śmierć nie wiadomo skąd 
nie wiadomo kiedy bez przewidywań 
bez wytyczenia drogi daty 
 
ja niżej podpisany nie znaczę nic 
prócz życia w niewoli pragnień materializmu
pożądań żądz zmarnowany świat



https://truml.com


print