Yaro


mój świat


życie bywa prostsze niż się wydaje 
dlatego nie trzeba nazywać człowieka wariatem
on tylko płynie goni polem łąką wiatr
 
choć czasem bywa tak że ogląda świat przez kraty
 
czasem i ja mam tak że idę nie wiem dokąd całkiem sam 
zatracony w myślach w lesie u boku z psem
 
balansowałem na krawędzi nocą nie spałem 
zniewolony przez świat nie mój nie twój 
 
kreują nas na lepszych zniewolonych niewolnych
po raz ostatni wciągam się w ich gry 
w alkohol pity z kieliszków bez dna
 
narkotykiem niech stanie się rodzinne śniadanie 
wiem że rady dam w świecie bez grzechu nakazów i rad



https://truml.com


print