Yaro


wyczuwam lato


lubię i czuję 
cichym wieczorem 
idąc kolejowym torem
układam listy w głowie
 
zapachem późnego lata 
lasem się upajam 
 
na niebie gwiazd ekspansja 
lepiej widać
nic nie mam
nic mnie nie trzyma
 
trochę wina mały łyk
moja miła
na łąkach ramiona rozkłada 
w pół jej biodra chwytam i
zasypiam po świtu ćwierkanie
 
bo natura wzywa 
wilkiem czasem bywam 
czasem motylem lub pszczołą małą



https://truml.com


print