dodatek111


Nie pytaj


jak dzień zduszony mrokiem mało
tonacją różni się od nocy 
gdy świt przychodzi w chłodnym żalu 
zamieniać dźwięki w martwą ciszę

jak wiele pustki mieści kłamstwo
choć tylu mądrym ludziom sluży
a prawda w koszty uwikłana
łatwo poddaje się bierności

czy strach odnajdzie ślady marzeń
gdy muszą ukryć się w amnezji
obdarte z wszystkich ciepłych tonów
mogące wierzyć tylko w siebie

Czy pamięć która chowa obraz 
już niepotrzebnych starych wspomnień
potrafi dojrzeć błękit nieba
przez gorycz która cieni duszę



https://truml.com


print