dodatek111


Późnojesienna bajka


słońce ogrzało resztką czerwieni
chłodną jesienność słotnej szarości
mglista tęsknota kroczy polami
zabiera radość nic nie przynosi

jeż z głową w liściach cichutko fuczy
żali się pewnie na lichą dietę
pamięta przecież wrześniowe uczty
wie jaka skąpa jest późna jesień

trudno jej jednak robić wyrzuty
gdy zima w polu obóz rozbija
harcowny oddział z lodu wykuty
już szyk bojowy szronem rozwija

w ogrodzie jeszcze gdzieniegdzie sprzeciw
ostatni okrzyk czerwienią róże
ciemiernik mężnie bielą zakwiecił
on będzie walczył z zimą najdłużej

heroizm jednak dużo nie zdziała
mądrość natury da im zwycięstwo
w pamięci nasion wiosenna chwała 
w korzeni sprycie tkwi całe męstwo



https://truml.com


print