Nevly


jesienną nostalgią


jestem
tylko wtedy kiedy mówię chleb
prosto w oczy
otwórz serce to niezbywalny wymóg
wierzch bogów

i tak
noc w noc dzień w dzień
po kolejnej przebrzmiałej twarzy
burzy niemocą wciąż pytam
czy to nasże następne zwycięstwo
czy też może
nasza kolejna klęska

kolejna zima
czekamy na świętego mikołaja
a tan z głębi serca
w kominie znów obrośnie mchem
łzami
czekając na kolejny wiosenny deszcz

dokładnie tak jak my



https://truml.com


print