Jakub


Dosyt.


Rodzice dali mi dwa imiona
pierwszego nie używam
drugie podobno nieważne
straszę ludzi na ulicy
bawię się w chowanego
i nie czekam na koniec gry
nauczono mnie wiele nowego
paru dorosłych przyzwyczajeń
niejednego urojonego marzenia
nie myć kubka po kawie
bo za chwilę kolejna

dorosłem i stałem się zgubą
jakoś tak nie od siebie ani przez
zaciskam od dawna mocno powieki
jakieś obłędne stroryboard'y
kolejna reklama śniadania z marzeń

męski się staję podobno
przestaję się przejmować
nie obojętny a raczej harmonijny
krótkosłowny
na przykład tak lub nie
dobro i zło

gdy dorosłem nie czuję się męski
ona mówi mi tyle słów o tym
ja nie rozumiem

nauczyłem się czytać kalendarz
komu było wymyslać odliczanie do końca
dekadendyzm słowo się przeplata na zdrowiu
na szczęście znowu gleba i ścieram kolana.



https://truml.com


print