Sztelak Marcin


Ars poetica (kiełbasa)


 
Poezją się nie nażresz,
szczególnie kiedy w lodówce
gaśnie światło.
 
Po omacku ciężko trafić do ust.
Zresztą do wargi przyszyty
niedopalony papieros, chociaż tytoń
dawno już zakwitł.
 
Trzeba doczekać poranka, z martwym
długopisem w dłoni.
Później wyjść i zadzwonić
do własnych drzwi.
 
Niestety, nikogo nie ma w domu,
więc pora zmielić wiersze i upiec
czerstwy chleb.
 
Poezją się nie nażresz,
ale przynajmniej nakarmisz łabędzie.



https://truml.com


print