Drwal


Tytuł sugerowałby wariant


Bywały momenty, że czułem się odrobinę zażenowany jak bohater reklamy specyfiku Halitomin. Nie, nie czułem  specjalnych nacisków ze strony najbliższych, ale podobnie jak w reklamie, to znalazłem karteczkę z uwagą na ten temat, a to niby mimochodem ktoś napomknął. Zdecydowałem się i siedzę .
Gustownie, w nienagannym stylu szkło, granit, imitacja skóry urządzona poczekalnia. Personel  w jednolitych świetnie skrojonych uniformach w kolorze pastelowego błękitu,  dodaje szyku przestronnemu rozświetlonemu wnętrzu. Z dyskretnie umieszczonych głośników sączy się orkiestrowa  adaptacja „ Yesterday „ jako podkład do komunikatów . Jedwabistym, seksownym altem, przy tym podkładzie, co moment  spikerka zaprasza kolejne numery.
- Teraz uprzejmie proszę numer siedem. Panie Karolu asystentka w pokoju numer  trzynaście czeka na pana .
Lekko zaniepokojony, ba wystraszony  wolnym krokiem podchodzę do matowych szklanych drzwi z numerem trzynaście. Z uśmiechem wita mnie piękna młoda dziewczyna ( oj, gdybym  był młodszy )    
- Podtrzymuje Pan swoją decyzję panie Karolu ?
- Tak, trochę się boję
- To normalne, tak jest za pierwszym razem. Proszę się położyć zrobię panu zastrzyk nic nie będzie pan czuł
Czuję lekkie odrętwienie, senność,pod  przymykające się powieki wciska się obraz zza szyby drugiego równoległego gabinetu,  Grupka smętnie, na czarno ubranych ludzi odbiera jeszcze ciepłą urnę
(Tutaj planowałem zamknąć tekst. Ale ten cholernie przekorny polski charakter, niemalże zmusił mnie, do dania Wam alternatywy wyboru wersji zakończenia )
WARIANT  1
- Panie Karolu, proszę się obudzić !  Po wyroku sądu ostatecznego jest pan  w niebie. Witamy !
WARIANT 2
- Panie Karolu, proszę się obudzić ! Już po wszystkim, wyjęliśmy kleszcza ! Zapraszam do kasy



https://truml.com


print