issa


powroty


o, patrz, z czyjejś dłoni tu transportuje się pierś. o, i drugą. 
ręce, szyja, brzuch odjeżdżają
z garści, i głowa, i nogi, i nie wrócą, 
bo jaki spokój za drogi dla troski;

i mija się wioski, metropolie, rojowiska to maleją, to giną, 
a każdy z kawałków - jest wiosną, która się karmi, 
tak że nie wiadomo kogo jadło kto kurwa kto wiosna



https://truml.com


print