Ferdynand Głodzik


Na dwie ręce


W dużym pokoju i łazience
dialog prowadzą obie ręce;
prawa obrusza się na lewą,
muszę chleb kroić, rąbać drzewo,
zmywać naczynia, parzyć kawę,
a ty przez cały dzień masz labę.
 
Stale urabiam się po łokcie,
a ty malujesz wciąż paznokcie,
włączasz się w to, co na dwie ręce,
poza tym nic nie robisz więcej,
do żadnej pracy się nie nadasz,
więc słuchaj mnie i nic nie gadaj.
 
Lewica zerka w prawą stronę:
skrajna prawico, hegemonie!
jeśli żyć mamy dalej w zgodzie,
to się tą władzą ze mną podziel
i przestań wreszcie robić chryję,
przecież to ręka rękę myje.
Gorzów Wlkp. 23.01.2017 r. 



https://truml.com


print