Marek Gajowniczek


Teatr na Wyspie


Jest w Warszawie Teatr na Wyspie
z fosą, sceną i kolumnadą.
Obcym radził: A teraz wy spie...
a nie wierzył, że jednak wyjadą.
 
Ktoś uciekał stąd w damskim kostiumie.
Inny kartki o sobie wyrywał.
Nie jest łatwo i grać trzeba umieć,
nawet gdy się etiudę przegrywa.
 
Płytki staw - nie Jezioro Łabędzie.
Kaczki jednak się godzą z karpiami.
Za aleją, w państwowym Urzędzie
nowy duch się pojawia czasami.
 
Trzyma się stary Pałac na Wodzie.
Dla przykładu, że jednak można...
Ucz historii swe dzieci Narodzie,
zamiast grilla, majówek i rożna.
 
Można jeszcze komedię odgrywać,
zanim czas dawnych śladów nie zatrze,
lecz widowni po trochu ubywa.
Pustką świeci w amfiteatrze.
 
Błyszczą wody glazurą Łazienki.
Platan splata czas w hipotezach.
Cichną dźwięki marszowej piosenki,
za to rośnie rytm poloneza.



https://truml.com


print