Marek Gajowniczek


Time...


Panie Time... już czas,
część swych chimer
zdjąć z nas.
Znaleźć bliższą rodzinę.
Z kąta ust wytrzeć ślinę.
Potem grzecznie ukłonić się w pas.
 
Niefortunną godzinę
wybrał pan, panie Time...
i nauki poszły pewnie w las.
Niewłaściwą doktrynę
przyjął pan, panie Time...
Pan rozumie, co znaczy it`s time?
 
Czas przewietrzyć, przeczyścić
swe stosunki, złe myśli
i porzucić i dąsy i żal.
Lepiej już z dobrą miną
kopać kanał pod Świną,
jeśli nie jest panu ganz egal!



https://truml.com


print