Marek Gajowniczek


Myśląc majowo


Czytelnikom daję słowo,
że chciałem myśleć majowo.
Mocno zaciskałem zęby,
widząc wciąż niechciane gęby
i myślałem, że wytrzymam,
lecz załamał mnie Schetyna.
 
To jest taka polityka.
Po co niszczyć przeciwnika,
który sam siebie ośmiesza?  
Ja tych metod nie rozgrzeszam,
bo po co mi stale w domu
lewak, liberał lub komuch?
 
Niech sam prezes ich ogląda.
Tego, co partia dogląda,
Niech premier mu to podtyka.
Nudzi mnie ta polityka -
klucza partyjnych wywiadów.
Ble, ble, ble, ble... gadu, gadu.
 
Chyba jest świat za ekranem?
Są jeszcze ludziom nieznane
wydarzenia i odkrycia,
ciekawostki i coś z życia.
Nie tylko partyjne tuzy.
Sztuka przez to poszła w gruzy.
 
Czemu przed kamerą pierwsi
stają zawsze platformersi
i rzucają słowa ostre?
Po to, by PiS dał ripostę
i tym samym oddał głos,
kij wtykając w gniazdo os.
 
Czytelnikom daję słowo,
że chciałem myśleć majowo
i by nieco było milej,
lecz już dzisiaj mam to "W tyle..." 
i poszukam w internecie
piękna na tym bożym świecie.
 



https://truml.com


print