Marek Gajowniczek


Rozmawiał pies z kotem


Z piątku na sobotę rozmawiał pies z kotem,
kto wobec człowieka wyszedł na idiotę.
Obydwa zwierzaki jadły z pańskiej ręki.
Właśnie o tę rękę wciąż były rozdźwięki.
 
Rozmawiał pies z kotem i przedtem i potem.
Zawsze kłótnia w domu sporym jest kłopotem.
Trudno ją zrozumieć. Kot miauczy, pies szczeka,
jednak ręki pańskiej każde z nich doczeka.
 
Wszyscy dobrze wiedzą jaka to rozmowa,
kiedy się psa z kotem w jednym domu chowa.
Na swoim posłaniu każde jest potulne,
lecz jest znacznie gorzej, gdy jest jadło wspólne.
 
Tak też u nas bywa przy podziale chleba.
Dlatego nam nowej Konstytucji trzeba!



https://truml.com


print