Marek Gajowniczek


Niech no tylko zakwitną kasztany...


Świat nie jest tak okropny!
Myśli masz stos podobnych,
kiedy kwitną za oknem kasztany. 
Wczoraj miałeś dzień markotny.
Odruch męczył cię wymiotny,
a dzisiaj jesteś zadumany.
 
Co by nie rzec o tym świecie,
kiedy już przeminął kwiecień
i właściwy kurs został obrany.
Powracasz znowu do życia,
nawet z wekslem bez pokrycia,
kiedy kwitną za oknem kasztany.
 
Nie liczyłeś, że tak zleci.
Teraz nie masz nic naprzeciw
i zły nastrój już został rozwiany.
Rosną dzieci i poeci.
Słoneczko wkrótce zaświeci.
Wiosna czeka na zakochanych.
 
Polonistki, maturzystki
znów uśmiechną się do wszystkich,
nucąc Kofty Jonasza piosenkę,
a wesołe w oczach błyski
świadczą, że już czas jest bliski,
gdy je nowe pociągnie za rękę.
 
Ani partia, ani władza,
ani przepis, co przeszkadzał,
nie odbiorą im chwil roześmianych.
Każdy człowiek stary - młody
do radości ma powody,
kiedy kwitną za oknem kasztany.



https://truml.com


print