Florian Konrad


Eklezjogenna


przekrój, a znajdziesz skrytkę, w której poupychałem
odlewy z silikonu i brązu
nieco wyrośnięte Anny Frank, piwnookie czarnulki
hordy Azjatek, tak pokornych
że aż przeobraziły się w bestie
 
poruszamy się jednakowym rytmem
w muzyce zawarty jest ekstrakt, ziołowy eliksir
na poprawę. czegokolwiek - widzenia, myśli
tylko serc nie goi (źle dobrano proporcje
albo maź zwietrzała na przestrzeni lat)
 
wtul się. zdjęcia dojrzewają w metalowej komodzie
na dnie sadzawki
rdza pokrywa papier, mamy piegi
i pomarańczową krew
zmarszczki tną nasze odbicia 
(stateczność, statyczność- jesteśmy młodsi
bo pozbawieni złudzeń)
 
inne kobiety, faceci związani gumką recepturką
- to fałszywy dźwięk, dysharmonia powodowana 
nadmiarem miłości, to szklany strach
 
ufaj mi bez potrzeby
nie trzeba wyznawać



https://truml.com


print