hossa


Trochę Pocosia- świat według Pocosiów



Jest doskonały i pełny. Nic w nim nie brakuje, wszystkiego mamy w świecie pod dostatkiem, że tylko brać i dawać. I właściwie bardzo mi się podoba pocosiowe objaśnianie świata, szczególnie wiosną, kiedy wokół się zieleni, wybuchają z ziemi  krokusy, jest piątek, czy sobota i jest tak leniwie, tak bardzo leniwie, że nawet powietrze ciągnie się jak guma do żucia.



- Mógłbyś Pocosiu zostać Wielkim Mistrzem – dumam nad Pocosiem. Moglibyśmy posiedzieć w kwiatach lotosu na plantach. Wiesz gdzie? Tam, blisko pomnika „ Ku czci poległych”. I tak siedzielibyśmy i siedzieli, i nic nie mówili. Pewnie w niedługim czasie, ktoś by się do nas przysiadł. Najpierw jeden ktoś, później więcej ktosiów. I tak byśmy sobie z ktosiami medytowali niespiesznie. A gdyby tych ktosiów było już tak wiele i wielu, a wszyscy byliby głodni i spragnieni, bo ileż można medytować na czczo, to otworzyłabym małą budkę  gastronomiczną „ Sałatka Pocosia i Zimne Napoje”. I mały hotelik „ Tanie Sny z Pocosiem”.   I wiatę przeciwdeszczową „ Z Pocosiem nie zmokniesz”. Z miejscem na ognisko. I trochę większy hotelik „ Trochę Droższe Sny z Pocosiem”. Obok tego mniejszego. I byśmy zarobili  Pocosiu na tym twoim objaśnianiu świata majątek. A ten majątek wydalibyśmy na podróże dookoła tego objaśnianego świata.



I ja cię bardzo proszę Pocosiu – tym razem nie pytaj mnie, po co mi podróż dookoła w podróży, bo ja sobie tylko nieledwie w języku potocznym- wzdycham.   



https://truml.com


print