hossa


Trochę Pocosia - po co pada deszcz ?





No właśnie, po co pada deszcz w sobotę? Przecież mógłby sobie padać we wszystkie inne dni tygodnia? – zapytałam Pocosia, którego można pytać o wszystko i nie trzeba obawiać się, że zrobi dziwną minę, lub znacząco westchnie załamany niestosownym, albo, wydawać by się mogło, durnym  pytaniem. Trzeba wam wiedzieć, że Pocosie bardzo szanują pytania. Chowają je do kieszeni, jak bursztyny znalezione na plaży, a gdy zaczynają powoli wysypywać się z tych skrytek, budują z nich domy i różnego rodzaju użytkowe sprzęty. Z niektórych,  najbardziej zielonych, jeśli trafią w żyzne szczeliny ziemi, wyrastają szaszłykowe ogrody z mnóstwem drzew, krzewów, krzewinek i pachnących ziół. Po pewnym czasie, dojrzałe i zazielenione szaszłykowe ogrody odrywają się od ziemi i unoszą w powietrzu jak baloniki. I dlatego nikogo nie dziwi, że Pocosie mieszkają czasem na ziemi, a czasem wysoko w zielonych chmurach, w których moczą stopy, albo ujeżdżają koniki polne. Jeśli podniesiesz głowę do góry zobaczysz   niezwykłą krainę. Jeśli będziesz chcieć. Ale uważaj, żeby nie wpatrywać się w nią zbyt długo, bo, albo ona zniknie, albo ty się potkniesz  – mruczą do mnie stworzonka z chmur. I pada deszcz, na ziemię, na mnie, na Pocosie.   



https://truml.com


print